piątek, 3 stycznia 2014

Podsumowując poprzedni rok...

...dochodzę do raczej ponurych wniosków. Patrząc za siebie jako "ja"  stwierdzam, że nie wydarzyło się w nim nic szczególnie wielkiego, nic wspaniałego - raczej małe i przybijające rzeczy. 
Patrząc wstecz jako "mama i żona" widzę mnóstwo cudowności - pierwsze kroki Adasia, wakacje prawdziwie rodzinne, drugą rocznicę ślubu...
Tak czy siak, bardzo mi odpowiada to, że nowy rok już jest; czeka, obiecuje, że będzie lepszy (albo chociaż nie gorszy) od poprzedniego.

Oczywiście jak co rok snuję plany, składam przysięgi i zaklinam się, że dotrzymam postanowień. Bo nowy rok to dobry czas na nowy start.

Poniżej składanka zdjęć z poprzednich miesięcy, wraz z krótkim opisem. Bez listopada - nie zrobiliśmy wtedy ani jednego zdjęcia.


1. Styczeń to przede wszystkim pierwsze urodziny Adasia, ale także pierwszy śnieg, pierwsze sanki i próby wstawania. 


2. Luty - pierwsze kroki, pierwsze spacery - wokół tego kręciło się nasze życie.


3. Marzec kojarzyć nam się będzie z kolejnymi pierwszymi razami - pierwszy raz na placu zabaw, pierwszy raz Adaś sam wypił mleko z butelki, ale też druga już jego Wielkanoc czy udawane picie z dorosłego kubka.


4. Kwiecień i pierwsze rowerowe wyprawy, które Adaś tak mocno ukochał, oraz pierwsze puszczanie wielgachnych baniek mydlanych na naszym Placu.


5. Maj to głównie nasza, dorosła wyprawa do Rzymu, ale też Adasiowe pierwsze samodzielne wejście na krzesło (każdy rodzic wie, co to oznacza...).


6. Czerwiec - pierwsze malowane prace plastyczne, niemiłosierne upały, chrzest Małej Karolinki i pierwsze parkowe wyprawy.


7. Lipiec to między innymi zabawy w fontannie na placu Szczepańskim i pierwsze w życiu lody waniliowe.


8. O sierpniu myślę z największą nostalgią - ślub koleżanki no i nasze wspaniałe wakacje: pełne radości, śmiechu, zabawy, kopania w piasku, przygód i nowości.

 

9. Wrzesień - pierwsze jesienne spacery w kolorowych liściach i coraz dłuższych cieniach.


10. Październik - wyjazd do Zakopanego, ZOO i nasza druga rocznica.


12. Grudzień - zimowy przez chwilę udało się złapać na kilku spacerach. Jesienny na większości. Święta, wiewiórki i podróże.

Tak się układał nasz 2013 rok.

3 komentarze:

  1. Co tu dużo mówić-to był dobry Rok :)
    Adaś śliczny-pierwsze foto zachwycające,proponuję w ramkę wsadzić i na ścianę powiesić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podsumowanie Adasiowego roku. :) Jak to zleciało!

    OdpowiedzUsuń