Wyjechał
Adasia nie ma, a bardzo za nim tęsknię. To takie dziwne, bo kiedy jest w domu to mam go często dość. Wystarczy, że pojedzie do Dziadków, a ja co pięć minut zadaję sobie pytania: "Czy mój dzidziuś ładnie zjadł kaszkę?", "Czy teraz drzemie, jak co dzień, czy może nie może zasnąć beze mnie?", "Kurcze, a może płacze?" ;) Taka ze mnie mamusia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz