niedziela, 25 maja 2014

Krok w stronę dorosłości

Maj to dla nas ważny miesiąc - w tym roku minęły dwa lata odkąd mieszkamy na naszym Placu. To miesiąc, kiedy zaczynają się okropne upały, a nasze południowe okna, poddasze i widok wprost na rozgrzany Plac nie sprzyjają dobrym warunkom do pracy... zwłaszcza umysłowej.
W tym roku dodatkowo ważny, bo Adaś robi właśnie kolejny krok w dorosłość - odpieluchowanie...
Ze smoczkiem poszło nam zaskakująco dobrze - odkąd zostawił go Ojajajowi nie wyciągnęliśmy go z tajemnej skrytki ani na chwilę. Zasypianie też już się skróciło, sekretem jest dobre zmęczenie materiału...
Pieluszki. Dziś drugi dzień bez.Wczoraj było super - cały spacer bez wpadki, drzewka podlane i... na schodach do mieszkania kałuża ;) To nic! Popołudniu też super, najgorzej wieczorem - miałam do prania po całym dniu cztery komplety ubrań. Dziś rano byliśmy na basenie, więc dopiero koło 10.30 ubraliśmy mu majtki i od razu podlaliśmy krzaczek. Dwuipółgodzinny spacer z dziadkiem - bez wpadki. Kałuża w kuchni u babci po powrocie ;) Ciekawe ile kompletów dziś do prania pójdzie.
Mam nadzieję, że Mały szybko załapie (w końcu nie jest już taki zupełnie mały!) i we wrześniu pójdzie bez pieluchy dumnie do przedszkola! To kolejny dobry news - jesteśmy pierwsi na liście rezerwowej, więc mamy duże szanse na państwowe przedszkole, sprawdzone przeze mnie od środka podczas praktyk.

Szukamy sposobów na to, żeby Adaś wołał, a nie mówił po fakcie rzeczy w stylu: ja posiet na balkon siku!