piątek, 5 lipca 2013

ZOO i 17 miesięcy

Z lekkim opóźnieniem relacjonuję, że nasz Bobas skończył ostatnio 17 miesięcy. Jest już bardzo ale to bardzo dorosły!

- w wannie bez zmian - potrafi bawić się w nieskończoność. Umie lać wodę z konewki, polewać się po brzuszku. Robi "myju-myju" na serio w wannie: nalewamy mu troszkę płynu na rączkę (którą sam wystawia) a on rozsmarowuje ją sobie na brzuszku, nogach, rękach i czasem nawet na głowie :)


- na basenie jesteśmy w starszej grupie od trzech tygodni, a Adaś potrafi już pływać praktycznie bez mojej pomocy (oczywiście w skrzydełkach)! Ostatnim razem wcale go już nie musiałam podtrzymywać pod brzuchem (jedynie pod brodą, bo Bobinion uwielbia pić wodę z basenu...) i całe 45 minut zasuwał jak motorówka!


- potrafi w miarę bezpiecznie zejść ze schodów.


- w mówieniu niewielkie postępy. Wciąż królują mama i tata, ale dołączają do nich powoli nowe słówka: piękne i wyraźne hał, miaj, ko ko, hahaha (chyba jasne, że chodzi o konia?), bwwww, hu-huuuu. Zdarza się da co oznacza DAJ, khru khru co oznacza CHRUPKA i maaa co oznacza MASZ.


- praktycznie wszystko rozumie co się do niego mówi. Przyniesie w zasadzie każdą rzecz o którą się poprosi (i uwielbia to). Lubi naklejać naklejki (najczęściej jedną na drugiej), malować, rysować.


- ostatnio przeszedł zupełnie sam całą drogę na plac zabaw i z powrotem, po drodze szalejąc na nim jeszcze ponad 1,5 godziny.


Z okazji kolejnej miesięcznicy zabraliśmy Adasia po raz pierwszy do ZOO. Był zachwycony, każdą klatkę oglądał z rozdziawioną buzią, wszystkie zwierzęta pokazywał paluszkiem, dopytywaliśmy o to, jakie zwierzę jak robi (mój faworty - arrrrrrrr, czyli lew)



Adaś karmi baranki w miniZOO

Adaś i flamingi

Trafiliśmy do ZOO tak, że mieliśmy się załapać na karmienie słoni! Niestety Adaś zasnął na 15 minut przed i nie doczekał. A było co oglądać! :-)

1 komentarz: