piątek, 26 lipca 2013

Osiemnastka

Adaś dziś kończy półtora roku. Jest już w zasadzie kawalerem, a nie małym dzidziusiem. Z każdym dniem dorośleje, codziennie zaskakuje nas tym, jak uważnym jest obserwatorem. Dużo rozmawia z nami "po swojemu", powoli zaczynamy się też dogadywać "po naszemu". Chociaż w mówieniu odnotowuję małe postępy, to jednak są. Zwłaszcza w naśladowaniu odgłosów zwierząt. Ostatnio spędziliśmy razem we trójkę wspaniałe popołudnie. Najpierw spacer przez prawie całe planty, potem relaks przy fontannie wśród zieleni. Po stawie pływały kaczki, a Adaś pokazywał je paluszkiem i wołał kła kła kła! Potem poszliśmy na plac Szczepański, gdzie jest stosunkowo nowa fontanna z wytryskującymi strumieniami wody z pomiędzy płytek. Jak to się musiało skończyć?
Skoczyliśmy do pobliskiego Rossmana po pieluszkę do wody i hops, bobas w fontannie. Tuż przed zrobieniem zdjęcia próbował wczołgać się po kamieniach do muszli fontanny. Mina mówi sama za siebie! W tle widać wyskakujące strumienie, które są rozstawione dookoła fontanny :-)
Potem poszliśmy na Rynek oglądać koniki przy dorożkach. Adaś mógłby się na nie patrzeć pół dnia! W końcu, zmęczeni, dotarliśmy do domu.

A wczoraj byliśmy na naszych ulubionych krakowskich lodach, tuż przy kładce Bernatka. Mogło się to skończyć tylko w jeden sposób:



Adasiu, kochamy Cię ponad wszystko! Bądź zawsze taki radosny jak teraz! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz