środa, 11 września 2013

A już po przerwie...

Witamy po przerwie, wynikającej z braku czasu, nawału wszystkiego i lenistwa.

Adaś ma już skończone 19 miesięcy, za rogiem czai się magiczne 20. Dużo mówi, jeszcze więcej krzyczy, wszystko wie najlepiej. Potrafi wskazać wszystko co znajduje się w mieszkaniu (włącznie z pilotem do telewizora i sandałami cioci Oli), podać co tylko się matce zapragnie, powiedzieć stanowczo "ne!" lub z błyskiem w oku "tak!".

Byliśmy z Adasiem u fryzjera. Wcześniej zaglądnęliśmy z nim tam przy okazji obcinania włosów Małża, żeby się trochę oswoił. Ale Dzidź wcale się nie bał. Dzielnie usiadł mi na kolanach i przez cały czas strzyżenia grzecznie bawił się spryskiwaczem do włosów. Nawilżył wszystko co miał w zasięgu - panią fryzjerkę, mnie, stolik, lustro, szczotki, swoją buzię... Dobrze się bawił i zaczął protestować dopiero, kiedy pani przeszła do obcinania grzywki. W ciągu wizyty wydoroślał o rok co najmniej, po złotych loczkach zostało już tylko wspomnienie i zdjęcia.


Powyżej: fryzura dobrze prezentowała się na plaży. 

Następnym razem o tym, czy warto jechać z półtoraroczniakiem przez całą Polskę na wakacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz