wtorek, 5 listopada 2013

ZOO i listopadowe spadłe liście

Drzewa są praktycznie łyse. W naszym parku już jakiś czas temu była akcja wydmuchiwania, zbierania i wywożenia liści, a wczoraj znów całe chodniki i trawniki zaliścione. Ale więcej nie będzie.

Korzystając z każdego niepadającego dnia wybraliśmy się w zeszłym tygodniu do ZOO. Byliśmy tam późną wiosną, czy może wczesnym latem, i ZOO zrobiło na Adasiu duże wrażenie. Tym razem przyciągnęły nas żyrafy, które od dwóch tygodni są już w nowiutkiej żyrafiarni. Malman, Denar i Malik to trzej młodzi kawalerowie - dwaj pierwsi mają po 15 miesięcy, Malik ma dwa lata. Nie mogliśmy tego przegapić!

Najpierw zaplanowaliśmy jednak oglądanie karmienia uchatek, które zaczyna się o 10.


Adaś oglądał jak zaczarowany jak uchatki skaczą do wody, wyskakują tuż przy szybie, wchodzą na kamienie i na półkę... Pokazywał paluszkiem i wołał oka, oka, czyli po naszemu foka. Obok basenu uchatek wisi co prawda gigantyczna tablica przybliżająca każdemu głodnemu wiedzy różnice między foką a uchatką, niestety Adaś nie był zainteresowany czytaniem tylu literek. Niech więc będzie i oka.


Następny był dom żyraf, czyli żyrafiarnia. Powitał nas taki napis i pusty korytarz dla odwiedzających. Mieliśmy komfortowe warunki oglądania żyraf :-)


Wszyscy trzej kawalerowie. Piękni, młodzi, wolni...!


Kolejne było minizoo. Piskom radości nie było końca. Wyszliśmy stamtąd tylko dlatego, że skończyła się marchewka dla zwierząt ;) Adasiowi najbardziej podobały się uhu czyli, jakby się ktoś nie domyślił, króliki.  Na zdjęciu Mały cały przejęty rzuca im kawałek marchewki, który trafił prosto w głowę jednego z nich...


Następny był lew, tygrys, pantera śnieżna... Wszystkie siedziały na zewnątrz, więc mieliśmy okazję wszystkie oglądnąć :-)

Małpki przybijały Adasiowi piątki przez szyby, słoń akurat był karmiony... Atrakcji co nie miara! Było świetnie, wrócimy na wiosnę!

3 komentarze:

  1. Nasza pierwsza wizyta w zoo pamiętam, że nie wydała się dzieciom atrakcyjna, dopiero kolejne, i kolejne. :)

    Co tam u Was? :)

    p.s Wysłałam Ci zaproszenie do dalszego czytania mojego zastrzeżonego już bloga. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam wejść na Twojego bloga i wyskakuje komunikat, że dostęp do blogu zastrzeżony, nawet po zalogowaniu :-(

      Usuń
    2. Spróbuj jeszcze raz po odebraniu poczt, wysłałam ponownie.. ;) Może ja coś pochrzaniłam.

      Usuń