czwartek, 28 lutego 2013

Pierwsze razy

Z Adasiem zaliczyliśmy już wiele pierwszych razów. Ale chyba żaden mnie tak nie rozczulił jak ten dzisiejszy. Adaś dzisiaj pierwszy raz był na spacerze na własnych nogach! Na zdjęciu powyżej ze mną za rączkę, ale chodził też troszkę sam. Oczywiście pierwsze co mu się spodobało to gołębie, które namiętnie goniliśmy (na szczęście na naszym placu jest ich pod dostatkiem). Przy każdym kroku się śmiał jak szalony, biegał, tupał, podskakiwał! Nasz maleńki, maluteńki Adaś, który jeszcze nie tak bardzo dawno leżał nieruchomo szczelnie owinięty w rożek. Jakoś mniej-więcej teraz wypada rok od pierwszego spaceru w wózku - to zupełnie nie do pomyślenia, że kiedyś był taki maciupki i nic nie potrafił! Popłakałam się ze szczęścia na tym spacerku i nie mogę się doczekać kolejnego!

Dziś również Adaś złożył ze sobą dwa klocki Duplo. Nie jeden raz, nie dwa, ale przez pół godziny rozkładał i składał. Raz się udawało, raz nie, ale jak już połączył to sam sobie bił brawo :) Kocham go, najbardziej na świecie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz