czwartek, 28 lutego 2013

Od czapy


Zainteresowania czytelnicze Adasia zaczynają mnie przerastać! Kiedy zanosi się płaczem, bo na kanapie wyrosły wielkie poduszki i wejść się nie da - nic nie odwraca uwagi tak, jak książeczka. Kiedy najgorsza z matek zakleiła taśmą szuflady a najgorszy z ojców wymyślił Nieinwazyjne Zamknięcie Szafy Z Drzwiami Przesuwnymi i nie da się już wyjmować z niej butów - nic nie pocieszy tak jak książeczka. Jestem z niego bardzo dumna, bo pięknie przewraca kartki, wodzi paluszkiem po obrazkach, potrafi nawet pogłaskać rysowanego kotka :-) Absolutnym hitem u nas w domu są książeczki z "Biblioteczki Malucha" z wydawnictwa Aksjomat. Pięknie ilustrowane, w poręcznym dla malucha formacie, z wierszykami pamiętanymi z dzieciństwa. Do wybory jest sześć różnych książeczek - Wierszyki, Kołysanki, Zabawy, Wyliczanki, Zagadki, Piosenki - nie mamy tylko dwóch ostatnich. 
Adam w ulubionym tato-fotelu.
Adaś bardzo lubi wygodnie rozsiąść się brzuchu mamy lub taty, oprzeć się o ich zgięte kolana i rozkoszować się lekturą. Czasami pozwala nam poczytać fragmenty na głos, ale zazwyczaj sam gada sobie coś pod nosem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz