piątek, 18 stycznia 2013

Dzień za dniem, krok za krokiem


Adaś pierwszy raz w życiu ogląda telewizję. Nie żeby coś, ale to był Władca Pierścieni. W momentach, kiedy orki wydają swoje ryki ("khhhhkkkhhkhkk!!!") Adaś im odpowiada: "khhhhkkkkhhhkkh!". I pogadali.
Taki spokojny dzień, powolny, radosny. Zaczęliśmy go o 10. Z Adasia rano jest straszny śpioch - to pewnie po mamusi ;) Nie byliśmy dziś na spacerze - odkąd poczytałam raporty o smogu w mieście zrobiliśmy się ostrożni. Może bez przesady, ale nawet ja dziś w drodze do sklepu miałam drapiące uczucie w gardle od powietrza. Jutro może pójdziemy, Adaś wariuje jak się nie przekima na polu w ciągu dnia.
Ostatnio nie czynimy żadnych postępów w nauce chodzenia lub mówienia. W kółko tylko tata i khhh. Raz dzisiaj zdarzyło się najsłodsze na świecie "mama". Za takie piękne słowo zrobię wszystko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz