poniedziałek, 1 kwietnia 2013

14 miesięcy


Adaś skończył 14 miesięcy już kilka dni temu. Codziennie zaskakuje nas nowymi pomysłami: a to próbuje wejść na krzesło - stoi na jednej nodze, ręce i tułów na krześle, drugą nogę zgina w kolanie i ciągnie do góry - ale jeszcze bez sukcesów, a to chwyta swój grzebyk i udaje, że się czesze - nie wiem skąd to wymyślił, w końcu czesałam go tym grzebykiem może ze 4 razy w jego życiu... Albo na przykład dziś ukradł mojej koleżance myszkę od komputera "kulkową", rozbroił zabezpieczenie, wyjął kulkę, pobawił się, po czym włożył kulkę na miejsce i zadowolony pokazał paluszkiem, że się kręci. U dziadków znalazł otwarty długopis - chwycił zaraz zatyczkę i go zamknął. I oczywiście wystawia łapkę do mnie, pokazuje co zrobił i się cieszy. Podnosi okruszki z ziemi (często wyimaginowane) i mi daje. Zakłada okrągłe klocki z dziurką na patyk. A dziś nawet wsadził klocek w kształcie gwiazdki w odpowiednią dziurkę sortera!
Chodzi już całkiem zgrabnie, zarówno w bucikach jak i boso (przez większość czasu jedynie w skarpetkach lub rajtach). Niestety jeszcze niewiele mówi; jego zasób słownictwa ogranicza się wciąż do tatałała (to ja), khhhh, błabłabła i, nowość, fafafa. Wszystko to najchętniej growlując (serio!). Urozmaicił się wachlarz śmiechu - od cieniutkiego hihihi po growlujące hoho - to ostatnie jest przezabawne.
Świetnie wie, do czego służą wszelakie kubki i szklanki. Raz dałam mu makaron do przekładania z talerza na durszlak i do szklanki - do tej ostatniej nie włożył, tylko wziął ją w łapki i do buzi przykłada, że niby pije ;) Doskonale też obsługuje "grę" na moim telefonie - naciska zwierzątka a one się powiększają i wydają odgłosy, lub mazia paluszkiem po ekranie rysując kolorowy ślad. Zajmuje go to na chwilę i mogę go zostawić na podłodze samego chociaż na minutę.

Ja sama z każdym dniem czuję się bardziej mamusiowa, może to dzięki Adamowi-przytulance, który rozdaje buziaki!


Słodziak śpi. Przy buzi ukochany króliczek :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz